Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chora i zmęczona.


Dzień dobry pięknym paniom...
Chora jestem... nie, nie na głowę (to od urodzenia), jakiś wirus (skuszony zapewne moimi feromonami wydzielanymi podczas biegania w deszczu) przypętał się i trzyma od paru dni. W związku z tym nie jestem specjalnie aktywna, również tutaj. Nie biegam od wtorku, po zwykłym spacerze z wózkiem zalewam się potem i bolą mnie mięśnie, więc nie chcę się forsować, poza tym i tak nie dała bym rady. Trochę boli gardło i mam katar, ale dziwne to wszystko, jakby grypa, ale nie grypa, bo mam wrażenie że objawy te same ale o połowę łagodniejsze. Oczywiście upatruję przyczyny lżejszych objawów w zdrowym stylu życia, który powinien mi też dać większą odporność na wszelkie choroby. Także siedzę w dresie, popijam aspirynę i próbuję wyzdrowieć, bo biegać mi się chce, a nie mogę w takim stanie.
Jak do wieczora wydobrzeję mam plan zrobic Mel B na ramiona, zaopatrzyłam się do tego celu w litrowe butelki mineralnej zamiast hantli ;) mój umysł pragnie ruchu, chociaż ciało niedomaga. Wczoraj wieczorem poszłam przynajmniej wynieść śmieci i podlać rośliny w ogrodzie, czułam się po tym jak po godzinnym biegu, ostro co :|
Moje wczorajsze śniadanie i obiad:

placki owsiane z jogurtem greckim i borówkami

zielone warzywa z kukurydzą, marynowanym tofu i sezamem

A tutaj grzech sobotni, o którym zapomniałam wspomnieć (nie celowo, serio;)

Czyli cheesburger z kurczakiem, serem i frytkami. Jest u nas w Białymstoku taka restauracja "Sztuka mięsa", gdzie robią najlepsze steki i hamburgery w mieście, myślę że śmiało można powiedzieć że w całym województwie ;) sami pieką bułki, sami robią kotlety i frytki od podstaw, cenowo całkiem przystępnie, a miejsce uwielbiam za to, że wiem co jem mimo iż kalorycznie że niech to h** ;p

Dziś na obiad makaron z bazyliowym pesto i kurczakiem. Zauważyłam że do każdego posiłku dodaję jakieś produkty ze skrobią fuck... muszę ograniczyc węglowodany, muszę ograniczyc węglowodany...

Miłego dnia dziewczynki, odezwę się wkrótce :)




  • Justynak100885

    Justynak100885

    26 lipca 2013, 17:01

    Zdrówka życzę! Ja głodna a tu taki hamburgeros ;d

  • MusingButterfly

    MusingButterfly

    26 lipca 2013, 16:54

    Ale mi narobilas smaka ... ;D Musiał byc pyszniutki :d Wracaj jak najszybciej do zdrówka !:))

  • Skania79

    Skania79

    26 lipca 2013, 16:16

    Już wysmarowałam 1/3 słoika :)))) używam po każdym myciu :))) Cheesburger wygląda tak, że nie zgrzeszyć jest rzeczą niemożliwą....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.