Dziś niedziela zaczęła się nieco nerwowo.. Moje dziecię nadal ząbkuje i znów zaczyna się budzić w nocy. Ok 4 pobudka i już do rana łażenie z sypialni do dziecka i z powrotem.. Dodatkowo mężu wrócił z imprezki jak już było widno, mimo iż sobie ufamy zawsze jakaś tam nutka niepewności jest...
Moje dziecko ma alergię na laktozę więc pije mleko na receptę, a wczoraj się skończyło i trzeba było dziś rano iść na pogotowie po receptę, a potem szukać otwartej apteki... przy okazji zrobiłyśmy zakupy w Lidlu, świeże pieczywko itd. i skusiłam się na maślanego crossianta, którego zjadłam na śniadanie do kawki mmmm pyszne :) A oto i moje niedzielne śniadanko:)
Do tego oczywiście kawka. Życzę Wam miłej niedzieli spędzonej na świeżym powietrzu i słońca tak pięknego jak u mnie :) buźka :*
dakotka
14 maja 2013, 22:32pyszota!
MusingButterfly
5 maja 2013, 22:03Ja bym nie mogla zeby mąż tak sam chodzil na imprezki ;) A co do sniadanka przepyszne ;)
szukammotywacji
5 maja 2013, 14:48Śniadanko pyszne, milej niedzieli kochana i nie poddawaj się:)))