Wydawało by się że weekend kochają wszyscy, a jednak nie... szczególnie jeśli chodzi o miesiące zimowe. Sobotę jeszcze jakoś przeżyję, ale niedziela to w zimnych miesiącach jakaś katorga... Nie wiem do końca dlaczego, ale ten dzień zawsze kojarzył mi się z nudą i nakazem chodzenia do kościoła. Tego drugiego już nie praktykuję od dawna, ale niechęć pozostała, przypominają mi o tym coniedzielne pielgrzymki pod moim oknem do kościoła i z powrotem. Do tego dochodzi myśl że jutro zaczyna się kolejny tydzień i trzeba iść do pracy, szkoły itd.
Właśnie jem serek wiejski na kolację, wcześniej był obiad u mamy i sałatka z rukolą i tuńczykiem na podwieczorek. U mamy nie skubnęłam ani kawałka ciasta, jak dla mnie...
JESTEM BOGIEM...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
szukammotywacji
8 kwietnia 2013, 11:15ja od pewnego czasu też nie praktykuję coniedzielnej mszy... po rozwodzie czuję się odizolowana, tym bardziej że nie mogę wziąść nawet Komunii śW....Jesteś Bogiem - dla mnie też :DDDDDDDDD
karmo
7 kwietnia 2013, 19:48Doskonale rozumiem o co chodzi, mam tak samo - nienawidzę niedziel. Trudno wytłumaczyć, taka atmosfera zawieszenia, nudy, pusto na ulicach (poza godzinami, kiedy wszyscy w eleganckich ubraniach wracają z kościoła i idą na zakupy do Biedronki -,-). Tylko czekam aż się ten dzień skończy.
nastolaatka
7 kwietnia 2013, 19:44ja tez nie lubie niedziel, sa takie nudne.. gratulacje :-)
RoseMarry1988
7 kwietnia 2013, 19:43Doskonale Ciebie rozumiem, też nie cierpię niedziel. Kojarzą mi się z ogromnym obiadem, ciachem i siedzeniem cały dzień przed telewizorem. I mimo że od jakiego czasu za wszelką cenę chce się pozbyć tego przyzwyczajenia, ciężko... w niedziele do wszystkiego ciężko mi się zabrać.
RoseMarry1988
7 kwietnia 2013, 19:43Doskonale Ciebie rozumiem, też nie cierpię niedziel. Kojarzą mi się z ogromnym obiadem, ciachem i siedzeniem cały dzień przed telewizorem. I mimo że od jakiego czasu za wszelką cenę chce się pozbyć tego przyzwyczajenia, ciężko... w niedziele do wszystkiego ciężko mi się zabrać.