Witam kochani!!!
Jestem tak naładowana pozytywną energią, że aż ze mnie kipi;) Pokochałam jazdę na rowerze. Uważam, że jest to idealny sport dla mnie i puki nie będzie padac (żeby córka nie zmokła) będę jeździc praktycznie codziennie. Dodatkowym bodźcem jest dla mnie to, że moja Maja ma z tego niesamowitą radochę. Uśmiech i szczęście dziecka wprowadza mnie w stan pełnej euforii:P Dziś przejechałyśmy 12,5 km i spaliłam 600 kcal:) Dzisiej już jechałam szybciej niż wczoraj. Za chwilkę chcę się zabra za skalpel II Ewki, a po cwiczeniach masaż bańką i długa kąpiel. Waga na razie nie spada ale spadają cm i to jest najważniejsze. NIE MA ŻE SIĘ NIE DA:) DOBRANOC
Edit:
Zniosłam dziś już tylko 15 minut skalpela, bo jestem bardzo zmęczona. Jutro jest nowy dzień więc dam radę.
Jestem tak naładowana pozytywną energią, że aż ze mnie kipi;) Pokochałam jazdę na rowerze. Uważam, że jest to idealny sport dla mnie i puki nie będzie padac (żeby córka nie zmokła) będę jeździc praktycznie codziennie. Dodatkowym bodźcem jest dla mnie to, że moja Maja ma z tego niesamowitą radochę. Uśmiech i szczęście dziecka wprowadza mnie w stan pełnej euforii:P Dziś przejechałyśmy 12,5 km i spaliłam 600 kcal:) Dzisiej już jechałam szybciej niż wczoraj. Za chwilkę chcę się zabra za skalpel II Ewki, a po cwiczeniach masaż bańką i długa kąpiel. Waga na razie nie spada ale spadają cm i to jest najważniejsze. NIE MA ŻE SIĘ NIE DA:) DOBRANOC
Edit:
Zniosłam dziś już tylko 15 minut skalpela, bo jestem bardzo zmęczona. Jutro jest nowy dzień więc dam radę.
TheGodmother
8 sierpnia 2013, 09:01Brawo! Też kocham rower, tylko u mnie straszne upały i ostatnio żadna przyjemność jeździć kiedy żar leje się z nieba... Czekam na delikatne ochłodzenie :) Pozdrawiam i trzymam kciuki
Unbesiegbar
7 sierpnia 2013, 11:44Ładnie :) Dajesz radę :>
malwinka23
6 sierpnia 2013, 22:40Mój stacjonarny przez lata służył jako wieszak na torebki i skończył na strychu:)
malinka0410
6 sierpnia 2013, 22:24gratuluję spadków cm, też ostatnio pokochałam rower, ale stacjonarny :P