Przerażają mnie te ceny.... Jakoś zdawałam sobię sprawę, że długie i piękne suknie kosztują po kilka tys, ale nie myślałam, że krotkie, i takie zwykłe też...
W każdym razie 3 salony odesłaly mnie z kwitkiem, i uznały, że tylko i wyłącznie szycie mi zostaje, ale nawet nic nie zaproponowały... masakra. 4 salon był inny, ale też ceny kosmos (jak dla mnie przynajmniej). Poprzymierzałam i wiem, co mogę chcieć- na szczęście to co sobie wymyśliłam jest jak najbardziej dla mnie- ale nie dam za kiecke 2600... tyle chcą za kieckę podobna do tej co wkleiłam poprzednio- no nie powiem, że za identyczną, bo materiał nie przypomina firanki ;) ale za krótką sukienkę, bez szalenstwa to moim zdaniem sporo... no ale takie są ceny, trudno, pozostaje mi kombinowac dalej. I zostałam uświadomiona, że za kolano mogę miec, ale już do pół łydki jestem za niska.... nigdy nie pomyślałabym o sobie, że będe do czegoś za niska;)
Moj oczywiście mnie porzucił, i zostawił z szalejącymi dziećmi- mały poszedł spać, a większy ogląda bajki, a mnie się piwa chce... a nie mam....
Sprawą sukienki przejęła sie moja świadkowa, która zaproponowała, żebym do niej wpadła i, że razem coś znajdziemy- tylko, że mieszka prawie 300 km ode mnie:( no i nie mogę pozostawić swoich dzieci na pastwę mojego przyszłego męża... więc dalej działam sama.
dariak1987
27 marca 2014, 18:16też są to dla mnie ceny kosmiczne za jakby nie było - kawałek szmatki na raz :)
krcw
27 marca 2014, 10:29taka przeróbka to też dobry pomysł:D ja swoją sukienkę też sprzedałam dziewczynie która miała takie wymiary jak ja tylko była 10 cm wyższa ale miałam jeszcze trochę materiału a że miała w rodzinie dwie krawcowe to orzekły że jej dosztukują bo mój materiał był z takich róż dołem i można było to spokojnie dosztukować i nic nie było widać bo tren też miałam doczepiany :)
krcw
26 marca 2014, 22:46mam na myśli krawcową w sensie jakąś odrębną osobę nie te panie co w sklepach szyją na miarę bo w salonach ślubnych zawsze jest drożej a taka krawcowa ma dojścia i często sama załatwia tańsze materiały :)
krcw
26 marca 2014, 22:45a może niech Ci krawcowa uszyje...powinno wyjść taniej. Moja suknia była długa i z drogiego materiału a za całość z welonami i bolerkiem wyszło 2 tys. Za krótką i z tańszego materiału zapłacisz pewnie połowę:)