Gdybym się nie opychała słodyczami to znikac bym zaczęła ;) waga stoi po mimo tony czekolady, ciastek, litrow piwa wypijanego, aczkolwiek po dużej ilości piwa zauważam delikatny przyrost... który po kilku dniach spada. W pracy już ponad 2 miesiące, praca ok, zajob nieziemski ale bez porównania towarzystwo, no super kobity mam! No ej prezent na urodziny mi dały i to nie maly… aż mi głupio była przyjąć, po kilku dyżurach razem, bo oczywiście mimo iż przykleili mnie do danej grupy to pracowałam te 2 miesiące jako zapchaj-dziura....
I w skrócie dodaje kilka fotek z wakacji:
To maksio i mama zdobyli śnieżkę ;)
Dzielna mama z wisielcem ;)
krcw
25 września 2012, 17:26ale schudłaś na buzi!!! nie poznałam Cię!
nataliaccc
12 września 2012, 17:18Twój mąż powinien być dumny, że ma taką śliczną i zgrabną mega kobitę!!!
justyna.ja85
11 września 2012, 13:42Jejciu, jakaś Ty śliczna i szczuplutka! Pięknie Ci twarz ze szczuplała i zarysowała, no super! Fajnie że wróciłaś i fajnie że w pracy lepiej!
lekkajaklen
11 września 2012, 12:14super zdjęcia! nie lada wyczyn zdobywać szczyty z maluchem na rękach!
CrazySun
11 września 2012, 10:28Pięknie wyglądasz!