Względnie, bo wypiłam 4 inki, i cocacole light:/
Ale śniadanie jogurt wiśniowy, obiad zupa, kolacja jogurt naturalny i 4 rzodkiewki, wpompowalam też w w siebie 1,5 litra wody, i litr herbaty laktacyjnej...
Jutro może czeka mnie przeprowadzka, do nowego mieszkania... chociaż może być trudno:/ nie wiem jak mam się zapakować do samochodu z wózkiem, łóżeczkiem i resztą naszych rzeczy:/ no, ale będe się martwić jutro:/
Jak wrócę do cywilizacji, to w mig zapisuję sie na cycling... czekam na to z utęsknieniem, nie dośc, że spala się kalorie to wreszcie wyjde do ludzi!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
evi30
26 października 2011, 09:28Spokojnie - kobiety bardzo szybko potrafią się zorganizować, więc dasz radę. A tak przy okazji - mnie też czeka przeprowadzka w najbliższych dniach i też z tymi wszystkimi rzeczami dla dziecka...Damy radę, a przy okazji trochę spalonych kalorii...Pozdrowienia