dzisiaj bylismy u pani dr.... Martusia jednak ładnie przybiera na wadze... dzis było 3800.... nadal niewiele bo w ciągu prawie 4 tygodni przybrała tylko 400 gram.... ale jest wzrost a nie spadek.... musze tylko pilnowac aby ją częsciej przystawiac do piersi.....
a ja jestem coraz bardziej wykończona..... zycie teraz nabrało tempa..... ze ledwo daje rade..... w czwartek męzuś ma urodziny.... więc trzeba impreze przygotowac... a w niedziele mamy chrzciny.... goscie juz pomału sie zjawiają...
mam nadzieje ze potem juz będzie spokojniej....
a ja postanowiłam kupic majtki wyszczuplające..... bo jednak gdy zapne spodnie to wystaje taka mało estetyczna fałda..... więc mysle ze jak na razie te majtki rozwiąza ten problem
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
verden
21 października 2008, 10:02faldki tez wie wylewaja, a co do starych spodni, to jeszcze sie nie bardzo w nie mieszcze, waga jeszcze za wysoka. Na cwiczenia tez za wczesnie i brzuch u dolu jeszcze taki zdretwialy, ale dobrze, ze nie boli. Co do chrzcin, to my mamy problem z wyborem chrzesnego no i terminu, bo caly czas wydaje nam sie, ze nasze Malenstwo jest za male. Pozdrawiamy cieplutko:)
Cwalinka
15 października 2008, 20:21tym fioletowym i tym spirytusem juz kilka razy dziennie. jutro zapisalam sie do lekarza ale tez jutro przychodzi do mnie polozna, mam nadzieje ze z pepuszkiem wszystko bedzie oki. buziaki
Cwalinka
15 października 2008, 12:38za komplemenciki :D a my zaniedlugo wybieramy sie wlasnie na spacerek, buziaki
Cwalinka
14 października 2008, 15:32sobie swietnie poradzic, ja sie ta moja faldka poki co nie przejmuje :D buziaki