hej kochane.. :)
jak mnie ta szkoła dobija.. a pogoda.?? chce już słoneczko bo nie mogę ani na trampolinę ani na rower.. chamsko..;./ nic nie ćwiczę dzisiaj jedynie miałam wf to nawet pobiegała ale wczoraj siedziałam cały czas przy książkach.. :(
menu:
Rano: kawa
w szkole: kanapka z wędliną i ogórkiem
obiad: dwa kułka martadeli panierowanej i usmażonej i ogórek.. miałam jakieś wyrzuty jak widziałam ten kapiący tłuszcz masakra.. ale nie miałam nic innego a wróciłam o 4 więc chciałam szybko coś zjeść.. :)
podwieczorek: zaraz zjem sobie jogurta. ;p
kolacja: 2 kanapki z ogórkiem herbata
chudego... xd