Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zjedlibyście ... robaki? ;)


Menu nowo otwartej warszawskiej restauracji:


Źródło 

Jak dla mnie brzmi strasznie, ale ja jestem pod tym względem wybitnie wybredna - nie zjem steka, obrzydza mnie jak mięso się ciągnię, a już surowej ryby, choćby nazwali to pięknie sushi, nie tknę.
  • ziabcia

    ziabcia

    12 sierpnia 2013, 15:51

    Myślę, że byłabym skłonna zjeść takie rarytasy. Tym bardziej, że mam już ich kilka na koncie

  • .Piugeth.

    .Piugeth.

    24 marca 2013, 09:27

    mam podobnie z tym mięsem i surowizną :D ryby surowej raczej też bym nie tknęła, a co dopiero robactwa bleee :D choć na co dzień poza w/w raczej nie wybrzydzam w kuchni :D

  • Ewelwaga82kg

    Ewelwaga82kg

    28 lutego 2013, 20:06

    Może bym zjadla ale w innym kraju gdzie je się to na codzień- to tak--ale nie w Warszawie gdzie pewnie kucharze sami sie dopiero uczą i nie wiadomo czy by tam jeszcze jakiegoś karalucha z kuchni nie wrzucili gratis;)

  • MonikaGien

    MonikaGien

    28 lutego 2013, 19:55

    widziałam reklamę tej restauracji w tv, ludziom to już na prawdę odbija, koniec świata ;) ja bym nie ruszyła, tak jak Ty nic co się ciągnie nie ruszę, żadnego krwistego mięcha a nawet wędliny podwędzanej itp.

  • Optymistka58

    Optymistka58

    28 lutego 2013, 19:54

    uwielbiam surowe mięso w postaci tatara, sushi kocham...ale to byłoby przegięciem :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.