Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ma wpisów ale się dzieje.....


Dziewczyny jak w temacie.
Nie mam czasu pisać. Praca, dom, dziecko zabierają mi cały mój czas. Jednak w tym całym ferworze nie zapomniałam zadbać o siebie

Chciałam się Wam pochwalić że od dwóch tygodni jestem na diecie "zdroworozsądkowej", co dwa dni jeżdżę na rowerze, ćwiczę brzuszki. Ostatnio dołożyłam ćwiczenia na pośladki. Co jakiś czas będę jeszcze jakieś ćwiczenia dorzucać. Schudłam już 3 kg. Zdeterminowana jestem jak nigdy dotąd. Mam w sobie ogromną siłę do walki. Zmobilizował mnie mój mąż, który ograniczając jedzenie i biegając schudł już 10 kg. Nie chcę być gorsza!!!! Tym bardziej że mega się zapuściłam.
Widzę że jest ze mnie dumny i dopinguje mnie.
Dodam że za mną dwie weekendowe imprezy na których nawet nie powąchałam alkoholu, nie obżerałam się (choć jeśli miałam na coś ochotę to nie odmówiłam sobie) i w żaden sposób z tego powodu nie cierpiałam. Chcę schudnąć, chce zmienić swoją pracę, chcę czuć się szczęśliwa i dumna z siebie. Chcę pięknie wyglądać!!!
Myślę że tym razem wskoczyłam na odpowiednie tory odchudzające.
Czuję że dam radę!!!

Nie będę pisała codziennie wybaczcie, ale co jakiś czas będę Was informować o postępach

Mój cel.. do końca roku chciałabym ujrzeć na wadze 95 kg.
Póki co jest 102,7. Startowałam z balastem o zgrozo 105,9 kg!
Trzymajcie za mnie mocno kciuki
  • smak.lyk

    smak.lyk

    20 października 2013, 05:31

    Dojdziesz do tego momentu:). Ja zaczynałam 2,5 roku temu od 110.

  • kasiiik123

    kasiiik123

    7 października 2013, 09:50

    Wsparcie w Męzulku bezcenne :)

  • ona266

    ona266

    6 października 2013, 20:59

    najważniejsze że jest motywacja i widać pierwsze efekty a to daję siłe do walki no i że masz wsparcie w męzu ,trzymam kciuki pozdrawiam

  • marusia84

    marusia84

    6 października 2013, 15:29

    Trzymam kciuki !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.