Witajcie w ten bardzo śnieżny poranek
Wpisów u mnie ostatnio jak na lekarstwo, niestety nie zanosi się na jakąkolwiek poprawę ponieważ mój syn nie daje mi odpocząć. Dzisiaj Mikołajem opiekuje się tata i mam chwilkę dla siebie. Pomyślałam od razu żeby Wam coś tu skrobnąć
Żyje nam się raz lepiej, raz gorzej.
Mikołaj rośnie, staje się coraz bardziej kontaktowy. Niestety kolki nas nie ominęły, ale dajemy sobie jakoś z tym radę. Będąc w ciąży byłam przerażony tym czy sobie poradzę, okazuje się jednak że chyba nie jest najgorzej Jedyny minus macierzyństwa to brak snu i wieczne zmęczenie, jednak uśmiech mojego syna jest mi w stanie wszystko wynagrodzić.
I jak tu nie kochać takiego szkraba?
Wpisów u mnie ostatnio jak na lekarstwo, niestety nie zanosi się na jakąkolwiek poprawę ponieważ mój syn nie daje mi odpocząć. Dzisiaj Mikołajem opiekuje się tata i mam chwilkę dla siebie. Pomyślałam od razu żeby Wam coś tu skrobnąć
Żyje nam się raz lepiej, raz gorzej.
Mikołaj rośnie, staje się coraz bardziej kontaktowy. Niestety kolki nas nie ominęły, ale dajemy sobie jakoś z tym radę. Będąc w ciąży byłam przerażony tym czy sobie poradzę, okazuje się jednak że chyba nie jest najgorzej Jedyny minus macierzyństwa to brak snu i wieczne zmęczenie, jednak uśmiech mojego syna jest mi w stanie wszystko wynagrodzić.
I jak tu nie kochać takiego szkraba?
Dietetycznie stoimy w miejscu. Waga zatrzymała się na poziomie 94,2 kg. Ciągle jem to samo, więc metabolizm wyraźnie zwolnił. Nie mogę pozwolić sobie póki co na żadne owoce i warzywa bo co zjem nowego to zaraz Mikołaj jest obsypany. Może niedługo, jeśli lekarz pozwoli i będę miała jeszcze na to siły, to zacznę jeździć na rowerku stacjonarnym.
Trzeba doprowadzić się do ładu bo czeka mnie kolejny ciężki moment... szukanie pracy. Niestety moja firma likwiduje się z końcem stycznia i zostałam bez pracy po macierzyńskim. Nie załamuje rąk, już w poniedziałek idę na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Ludzie z tej firmy wiedzą że będę dyspozycyjna dopiero od maja jednak na rozmowę mnie zapraszają więc idę, nie mam nic do stracenia.
A teraz moje miłe w ramach czasu dla siebie idę zrobić sobie porządny peeling ciała i jakąś maseczkę wrzucić na buźkę.
Czas zacząć robić coś przy sobie żeby nie zgnuśnieć
Trzeba doprowadzić się do ładu bo czeka mnie kolejny ciężki moment... szukanie pracy. Niestety moja firma likwiduje się z końcem stycznia i zostałam bez pracy po macierzyńskim. Nie załamuje rąk, już w poniedziałek idę na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Ludzie z tej firmy wiedzą że będę dyspozycyjna dopiero od maja jednak na rozmowę mnie zapraszają więc idę, nie mam nic do stracenia.
A teraz moje miłe w ramach czasu dla siebie idę zrobić sobie porządny peeling ciała i jakąś maseczkę wrzucić na buźkę.
Czas zacząć robić coś przy sobie żeby nie zgnuśnieć
rossi22
29 stycznia 2013, 12:38Przeuroczy Synuś!!! Pocieszam się, że też długo czekałaś na to szczęście i jest Ci ono dane....ja teraz przechodze to co Ty rok temu....czuję zawiść widząc swoją Bratową w ciąży, która zaszła bez specjalnych starań już w 1 cyklu...a my sie staramy od roku i jak na razie mimo stymulacji owulacji i brania hormonów nic....może trzeba wypłakać swoje i czekać....Dużo zdrówka dla Ciebie i Maluszka!
kasiiik123
16 stycznia 2013, 12:44Kochana na pewno przyjdzie taki czas! Wierzę w Ciebie:) Ja też na ten moment czekałam trochę czasu, ale się doczekałam w końcu:) I to motywuje najbardziej- móc wcisnąć się w mniejsze ciuszki:)
Hexanka
14 stycznia 2013, 17:58fajnie ze znalazlas odrobinke czasu i sily zeby do nas zajrzec i dwa slowa napisac,pozdrawiam i trzymam kciuki za interview
ona266
12 stycznia 2013, 22:02słodziaczek malutki ,my też walczyliśmy z kolkami ciężko było ale daliśmy radę teraz zaczynają się zeby coby mamie się nie nudziło,pozdrawiam
marusia84
12 stycznia 2013, 15:27Pozazdrościć męża , mój do dwóch lat nie zajmował się dziećmi :// Mikołajek - prześliczny i jak ślicznie się śmieje :))) Super, że możesz tak szybko wrócić do aktywności zawodowej :))
Jodzi
12 stycznia 2013, 14:55slodziak trzymajcie się dobrze bużka