Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeżyłam
28 lutego 2014
tłusty czwartek bez pączka. Chyba pierwszy raz w życiu. Na domiar wszystkiego byłam wreszcie wczoraj na spacerze z kijkami. Tak prawdę mówiąc to nie takie proste chodzić z nimi właściwie. Pooglądałam sobie filmiki instruktażowe i starałam się stosować do rad i zaleceń. Jakoś dałam rade skoordynować ruchy. Nawet mi się to podoba. Najlepiej chodziło mi się po dróżkach i trawie, gorzej po chodniku. Myślę, że jednak częściej zacznę z nimi chodzić.
karioka97
1 marca 2014, 07:38kijki fajna sprawa, tak zaczynałam ruch i bardzo to lubiłam, Ważne jest żeby dobrze rękoma pracować, to wtedy wszystko pracuje :)