Wróciłam, pokonana przez łakomstwo, ale wreszcie chcąca walczyć dalej. Waga straszna, samopoczucie podobne i niwątpliwie trzeba z tym coś zrobić. Startuję od jutra, chociaż już dzisiaj się oszczędzam z jedzeniem. Znam cały mechanizm tej maszynerii, chciałabym jednak teraz nie dopuścić do zatarcia trybów i wykonać plan w całości. Ciężko będzie wiem, ale zamierzam walczyć. Trzymajcie kciuki :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Aniolekkkkkk
11 marca 2012, 20:20każda z nas ma chwile zwątpienia i czasem dajemy sie pokonać obżarstwu ale damy radę...do boju..trzymamy kciuki..pozdrawiam
elkati
11 marca 2012, 20:10witaj :))) w klubie recydywy ;) trzyma wszystkie!!!
Porcelana88
11 marca 2012, 18:55Wytrwałości Ci życzę :)) Powodzenia :)