Luźno jest w spodniach, bluzkach. Uwielbiam ten stan. Wydaje mi się że coś wreszcie drgnęło. Jutro się ważę i wyjdzie szydło z worka. Diety się trzymam jak rzep psiego ogona. Jeżeli coś zmieniam to staram się patrzeć na kalorie.
W każdym razie nadchodzi chwila prawdy i mam nadzieje, że się nie zawiodę i Was też.
Piękny dzień dzisiaj u mnie, słoneczko świeci a ja po pracy mam szkolenie, pech, bo chętnie bym pospacerowała ciepło ubrana. Papatki :)
OhCarolaila
21 października 2010, 19:26luzne spodnie są widocznym wskaznikiem spadku wagi pozdrawiam;)
iZaCzArOwAnYmOtYlEki
21 października 2010, 10:46Miłego dnia :)