Luty mija mi w biegu. Albo nie co jak mówię - co jest szybszego od biegu hmm.... Ogarnęło mnie szaleństwo prawie wiosenne :) Uwzięłam się i biorę udział w maratonach... ale wyprowadzę od razu wszystkich z błędu - chodzi o 3 h szaleńczej zumby.
Polecam każdej osobie, która kocha tańczyć i przy okazji tracić kilogramy :)
hankama
17 lutego 2015, 22:08również biorę udział w zajęciach zumba fitness i w maratonach zumby...ogromna dawka pozytywnej energii:))