Eh i zaczęła lecieć magiczna trzydziestka. W ogóle nie czuję się, jakbym tyle lat już była na tym świecie.
Urodziny minęły spokojnie.Rano poszłam do fryzjera i zmieniłam grzywkę,trochę podcięłam.(dzień wcześniej się sama przefarbowałam)Pojechaliśmy po dowód rejestracyjny,do moich rodziców po krzesełko Maciusia i tam zjedliśmy obiadek i tort,który dostałam od mojego mężula.:) Pyyyyszny...:)
Sebastian pomógł trochę jeszcze z meblami w kuchni i wróciliśmy do domku. A w domku wieczór z chrupkami kukurydzianymi. I takie to były urodziny....
Aaaa zapomniałam tylko napisać,jacy krejzole z moich rodziców.W tajemnicy spłacili resztę kredytu za mieszkanie(nadmienię,że kupowaliśmy mieszkanie przed podwyżkami,więc mieliśmy kredyt na 6 a nie 30 lat) i na urodziny wręczyli mi wpis do księgi wieczystej o usunięciu hipoteki. Ale... warunek jest taki,że dalej dajemy kasę, a za nią ja od października wracam na studia.
Dalej jestem w szoku... Z jednej strony nie chce mi się studiować,a z drugiej strony im dłużej o tym myślę,tym bardziej zaczynam się ekscytować. Już znalazłam sobie potencjalną szkołę i 3 kierunki do wyboru: BHP,zarządzanie zasobami ludzkimi,albo doradca zawodowy. Często myślałam o pracy w firmie konsultingowej. Moim marzeniem było być tłumaczem języka angielskiego,a w każdym razie studiować anglistykę,ale tego już nie nadrobię.
Jak już mam wrócić na studia,to chcę wybrać coś, co naprawdę mi się spodoba. Nie chcę mieć już nic wspólnego z bankowością i finansami.To studiowałam wcześniej. Nie byłoby tak źle,gdyby nie przedmioty typu ergonometria,statystyka,analiza finansowa... Albo ja jestem taka ciemna,albo miałam kiepskich wykładowców,bo miałam poważne problemy z zadaniami. Rachunkowość jeszcze lubiłam i te wszystkie przedmioty typu prawo,ekonomia.Ale ścisłych nie mogłam przebrnąć...
Chcę mieć przyjemność ze studiowania.
Zostanę magistrem na starość.Hahaha...:)
Zobaczymy co to będzie.
Maciuś trochę się rozgaduje,czasem powie mem mmmemmm,albo bibi. Potrafi siedzieć kilka minut. Mój kochany chłopiec...
Muszę się dzisiaj gdzieś wyrwać,bo nie chce mi się siedzieć w domu.
Pączki oczywiście zaliczone.Takie pyszne są tu w jednej piekarni i jeszcze ciepłe jadłam...Mniam...Raz w roku mogę.:) Normalnie pączki mnie nie kręcą.:)
Życzę Wam szybkiego spalenia tych,które zjecie.:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
roxy1
19 lutego 2009, 23:04Madziu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, oj jak ja bym chciała miec tyle lat co Ty, to najpiękniejszy wiek dla kobiety- ciesz się nim, pozwolę sobie na drobną dygresje odnośnie studiów, super , że rodzice znaleźli sposób abyś wróciła na studia, samej może byłoby cięzko podjąć taką decyzję a przecież warto, odnośnie kierunków to oczywiście moim zdaniem daruj sobie zzl oraz doradztwo zawodowe- dzisiaj nie ma co po tym robić cóż znam to z autopsji, świetnym kierunkiem natomiast jest BHP i pisze Ci to jako doradca personalny(hihihihi)tylko zawsze wydawało mi się, że to w formie studiów podyplomowych bo co w sumie można robić na tym kierunku przez 3 lata podejrzewam, że występuje tylko w licencjacie ale to nie problem. Moje zdanie jest takie : studiuj to co Ci się podoba i abyś miała po tym jakies szanse na dobrą pracę a specjalistów BHP szuka bardzo duzo firm a poza tym można założyć swoją firmę i prowadzic szkolenia a to są już bardzo dobre pieniążki.