A właściwie to waga stoi. Tzn, po weekendzie nieco spadła, bo weekend, jak weekend mniej dietetyczny. Aktualnie waga 107,5.Trochę wyżej niż przed weekendem,ale po 39 dniach znowu dostałam okres.Liczę na to,że jak się skończy to będzie mnie mniej.
Wczoraj już było grzecznie.Dwie kromki z pasztetową,cafea,makaron z indykiem i sosem hiszpańskim,banan i dwie kromy z pasztetową(dzisiaj uzupełniliśmy zapasy).
Maciek od kilku dni daje mi popalić. Do tego ma podwyższoną temperaturę. Mam nadzieję,że to tylko zęby.I mogłyby już wyjść,bo to się robi coraz bardziej męczące.Moje dziecię się praktycznie nie uśmiecha,tylko cały czas płacze.Musiałabym go ciągle faszerować viburcolem.A i tak mam wrażenie,że on działa bardzo krótko. Mniej śpi w dzień,bo jakieś 2-2,5 godziny(a wcześniej 4),ma mniejszy apetyt i w nocy budzi się 3-4 razy z jękami.:(
Jutro jedziemy do neurologa. Na 19...kiepska godzina,ale cóż, przynajmniej bardzo szybko-oczywiście prywatnie....
Dzisiaj:
bułeczka wieloziarnista z cielęcinką
cafea
zupka jarzynowa
banan
bułeczka wieloziarnista z serkiem żółtym.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Jenny23
15 stycznia 2009, 16:23Kurcze, ale ja rzadko tu bywam.... Tyle sie u Ciebie zmienia... Widzę ze dietkujesz sie ostro :-) Podziwiam, ja na razie nie patrze na to co jem, waga raz spada, raz troche rosnie, ale ogolnie prawie w miejscu, jestem 5 kg na minusie do wagi z poczatku ciąży, chyba to dobrze, mniej bedzie pozniej zrzucania, chociaz i tak bedzie z czym walczyc bo mam 105 kg. Macius rosnie jak na drożdzach widzę :-) Ciekawe o co z tymi drgawkami chodzi , bo jeszcze sie z czymstakim nie spotkałam, a stycznosci z malymi dziecmi mialam duzo w zyciu. Mój brzuchol zaczął wreszcie rosnąć i stał sie widoczny, ale nie powiem zeby mi bylo z tym fajnie, ciezko jest teraz nawet założyc buty... Imienia nadal nie mamy, nie mozemy wybrac stanowczo jednego, a jakpytam Dawida czy cos wymyslił to mowi że Judasz (żeby mnie wkurzyc), pewnie zostaniemy przy pierwotnej wersji - czyli Konrad. Życzę udanego dietkowania, pozytywnego nastawienia i dobrych efektów :-) I duzo zdrówka dla Was a w szczególności dla Maciusia bo malutki jest :-) Pozdrawiam :-)
agusia3r
13 stycznia 2009, 22:54Bo ja sama mam wątpliwości. Ale tak mi szkoda stracić te trochę jędrności... :) Daj znać, jak tam wizyta jutro u lekarza :)