...byłam pierwszy raz u ginekologa na kontorli. Wszystko doszło już do siebie po porodzie i jest ok. Czas więc wyciągnąć z szafy bieliznę, którą sobie kupiłam ostatnio.:)
Dostałam recepę na pigułki Azalia, ale nie wiem, czy wykupić... Jak przed ciążą brałam pigułki, to moje libido sięgało niemal zera. Teraz jest ok, więc może inny sposób?:)
Wczoraj odwiedziłam też fryzjera. Wyglądam trochę bardziej jak ludź, ale to i tak nie to co chciałam. Na mikołaja pójdę sobie do takiej naprawdę dobrej fryzjerki. Jest sprawdzona, ale muszę najpierw uzbierać na wizytę u niej.;)
Jeszcze tylko z tymi moimi ciuchami muszę coś zrobić... Tzn, wymienić na nowe stopniowo.
Muszę przeprowadzić Maciusia do łóżeczka z wózka. Do tej pory spał koło naszego łóżka w wózku, bo łóżeczko się tam nie mieściło. Jego łóżeczko stoi w małym pokoiku, przeznaczonym dla niego. Wydaje mi się, że dobrze się tu czuje. Pytanie tylko, czy mam się tu przenieść razem z nim, czy ma spać już sam w pokoju??? Boję się, że nie będę słyszała, jak przebudzi się na jedzenie i będzie musiał płakać, żeby mnie przywołać. A wtedy to tak łatwo mi się pewnie nie uspokoi.Eh...dylemat... A jak jest u Was???
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anakow
10 października 2008, 20:06mam teraz urlop.. i trochę więcej czasu...i kurcze poczytam coś wpisała...madziu cokolwiek piszesz to tak jakbym ja pisała...ciągle te same problemy..potem inny etap..na mnie i tak nic nie ma, więc moje dzieci chociaż niech mają...teraz mniej więcej to wypośrodkowałam... mam nadzieję, ze będzie Ci łatwiej to wszystko zgubić niż mnie...no, no..ale przystojniaki
magdzik82
10 października 2008, 18:36myślę, że uslyszysz -my mamy już tak mamy, że słyszymy naszych łobuziaków podświadomie. JA się zastanawiałam nad pigułkami, ale stwierdziłam, że póki karmię to sobie odpuszczę pigułki, zwłaszcza że u mnie teżlibido osiągało wartość krytyczną przed ciążą...ale powiem ci że póki się karmi to to nie jest taki miód... przez zmniany hormonalne lekka susza... trzeba wspomagać,żeby przyjemność była i nie bolało.....heh, ciężki zywot kobiety. Czekam na zdjęcia nowej fryzurki. Buziaki od jęczącej Zuzki dla księcia Maciusia;-)
femme1984
10 października 2008, 14:00ales slicznego syneczka masz:) gratuluje takiego skarba i pozdrawiam cieplutko:*
katkaw84
10 października 2008, 13:08śliczny ten wasz synuś:-) pozdrawiamy