Ledwo co chodzę i ciężko mi się pogodzić z tym, że na spacer to mogę iść, ale góra 30-to minutowy.:(
Okazało się, że musimy jednak kupić wózek. Na szczęście dziadki nas trochę poratują i w tym temacie( ach Ci moi kochani rodzice...). Nawet dzisiaj byliśmy w sklepie z wózkami, bo mama dokupywała materacyk dla Kubka do łóżeczka turystycznego i upatrzyłyśmy takie dwa, całkiem fajne na paskach. Tyle, że uniwersalne, a nie te co mają osobno spacerówkę, a osobno gondolę. Ale to nic. Czy to ważne? I tak za kilka miesięcy dzidziuś będzie jeździł spacerówką, bo z gondoli wyrośnie.;)
Wygrałam też na allegro fotelik z bazą.:) Będzie nam łatwiej pakować maleństwo do tyłu, bo autko mamy trzydrzwiowe. Ciekawe kiedy mi przyjdzie...
Wczoraj na spacerku w Black Red White stwardniał mi brzuch i zaczął tak rwać, ale powyżej pępka. Chwilę odpoczęłam(dobrze, że to sklep meblowy i było gdzie usiąść;)) i przeszło. Tak się właściwie zastanawiam...jak się odczuwa skurcze???
Ciągle tylko patrzę w kalendarz. Dzisiaj zaczęliśmy 37 tydzień. Ale lepiej niech siedzi w brzuszku jeszcze ze dwa tygodnie. A może przenoszę... 4. sierpnia mam wizytę u lekarza, to zobaczymy co mi powie.
Pozdrowionka i buziaki dla nowo narodzonych maleństw.:*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
klaudia101
26 lipca 2008, 23:36witam ;-) pewnie ze czop moze odchodzic stopniowo, ja tak miałam teraz przy Laurze. I wcale nie musi byc zabarwiony krwią. Jest to poprostu geste, zbite i galaretowate ;-) Widzisz juz ciało zaczyna sie przygotowywac a ty musisz byc w gotowości bojowej ;-)) a jak się czujesz? pewnie juz nie mozesz sie doczekac kiedy ;-) a na którego masz termin?
Miuriel3
26 lipca 2008, 10:47Wyniki mam dobre-chyba. cukier po glukozie 88. pani przy wydawaniu wyników nic nie powiedziała, a podobno jak jest coś nie tak to mówią. a co do mojej wagi, to strasznie źle się z czuje, zaczynam schizować:(głównie chodzi o mojego S.on taki chudy i mały a ja taka wieka, szeroooka. kurcze jak policzyłam ile musimy jeszcze wydać na te wszystki bajery dla dziecka i dla mnie to się załamałam - pójdą chyba wszystki oszczędności. Choć jakę teraz do domu, wiec moze jak zacznę skomleć to rodzice coś zafundują. Kupiłam w H&M MAMA fajne spodnie lniane i na targu czarną. cieniutką bluzkę wiązaną pod biustem, wiec już mam strój na niedzielę:) pozdrawiam Cię cipeło i ja jak cop jestem bardzo otwarta na spotkanie:)
Miuriel3
23 lipca 2008, 22:30no patrz, ja ma termin 2 miesiące za Tobą a ja też ledwo chodzę. Ale kupiłam spodnie lniane na niedzielę, wiec jestem happy. jutro idę na badania, ciekawe co mi wyjdzie z tej glukozy? pozdrawiam Cię ciepło
klaudia101
23 lipca 2008, 13:56Wierze ci ze jest ci cięzko! Ale jeszcze odrobinka i bedziesz miała to za sobą! Takie rwania czy kłucia nawet teraz moga byc na porzadku dziennym zalezy jeszcze czy jestes duzo w ruchu itd. Macica ostro sie porzygotowywuje do porodu, główka w kanale pewnie z dnia ana dzien sie obniza. Wiec teraz juz do rozwiazania bedziesz czuła dziwne rzeczy. Obserwuj sluz on ci duzo powie ;-)) no i jak pojawią sie skurcze to obserwuj co ile są i czy sie nie nasilają. ;-) Pa pa
femme1984
22 lipca 2008, 19:53<img src="http://lc.fdots.com/cc/lc/6f/6fd00b6c93313250c88ca739348d9722.gif" border="0" alt="MyHotComments.com"><br>MyHotComments <br clear="left">
ata455
22 lipca 2008, 14:48trzymaj się dzielnie...ja rodziłam w 37 tyg (ale bliźnieta) więc wiem, że masz już troche dosyć...a skurcze...sama zobaczysz, nic strasznego...najważniejsze dobre nastawienie do porodu i skupienie uwagi na dziecku...to ty musisz mu pomóc...będzie dobrze!!!