Wróciłam. Oczywiście z setką. Bo jakżeby inaczej.....:/
Ale jestem już na dobrej drodze. Zawzięłam się, wykupiłam karnet na siłownię i fitness i koniec z tą wagą.
Dzięki niej mam rwę kulszową, ostrogę w pięcie, podwyższony cholesterol, a nic dobrego.
Mam jej dość!!!
Pozbędę się jej z mojego życia raz na zawsze!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.