I tak osiągnęłam samo dno warze 86 kg czyli dokładnie Tyl co rok demu jak się zaczęłam odchudzać. To katastrofa.
Dlatego teraz nie ma zmiłuj trzeba zabrać się ostro do roboty. Na dobry początek kupiłam sobie karnet OPEN na basen siłownie i fitness. Już raz byłam na ćwiczeniach które nazywają się adaptacja natomiast cała reszta no niesyty musi poczekać do wtorku bo jestem trochę chora., staram się jednak nie traktować tego jako wymówki do jedzenia wszystkiego co jest w lodowce.
Okurzyłam też dietę South Beach od poniedziałku zaczynam stosować do jej zasad. Najtrudniejsze będzie nie jezdnie owoców bo ja chyba nie umiem bez nich żyć ale jakoś się postaram.
Od dziś nie jem pieczywa i nie jem masła z wyjątkiem szparagów. Odsatwiam sok malinowy, który leję litrami do herbaty.
Ćwiczenia na dziś – 12 minut płaski brzuch i coś zdrowego na kręgosłup
miliaa955
22 maja 2010, 16:03dasz radę . :** wierze w to . Nie długo będziesz widziała na wadzę 6 z przodu . ;)
antelao
22 maja 2010, 15:54powodzenia, karnet open to dobry pomysł, do tego dietka i pójdzie jak z płatka. Początek jest zawsze super motywujący bo szybko pada. Trzymam kciuki.
haszka.ostrova
22 maja 2010, 15:41ja ważę 10 kg więcej niż rok temu, więc również wzięłam się do roboty :)
iwona088
22 maja 2010, 15:33powodzenia dasz radę!!!