Hej.
Skasowałam wszystko sprzed 2 lat kiedy to startowałam z wagi 77 kg i wtedy wydawało mi się że to tragedia. Lecz stało się jeszcze gorzej... we wrześniu 2017 roku juz ważyłam 84 kg- wtedy to dopiero była masa krytyczna.
W chwili obecnej ponownie walczę z kilogramami. Mam 8 kg za sobą ale jeszcze sporo pracy przede mną. Już od dłuższego czasu dobrze sobie radzę z częstą aktywnością fizyczną. Biegam,chodzę na piechotę do pracy,jeżdżę na rowerze.
Nie zaszkodzi jak będziecie trzymać za mnie kciuki ;)
Już próżnio więc życzę dobrej nocki i bajo ;*