chciałam poćwiczyć mięśnie wewnętrzne ud ponieważ ja stoję mam bardzo brzydką pofałdowaną skórę nie dajacą się ujarzmić żadnymi kremami a że mam takie ustrojstwo co sie je między kolana daje to czytając książkę troszkę z tym poćwiczyłam. i chyba przesadziłam bo nie sprawiało mi to większego wysiłku za to na drugi dzień po schodach chodzić nie umiałam :)
we wtorek chodkaowska biegnie w pokoju 25 min i ciężarki plus ustrojstwo wczoraj mimo wolnego nawet nie myślałam o bieganiu. dziś też dam sobie spokój bo ledwo chodzę. ale brzuszki czas porobić i na biceps i triceps trochę porobię.
dietowo normalnie bez rewelacji ale też bez jakiś tam specjalnych grzeszków. kompulsów od 2 miesięcy ani jednego nie licząc obżarstwo w święta.
waga na dziś równe 80 jak w pysk szczelił. :) trzymajcie się i nie poddawajcie jestesmy piękne a będziemy wysportowane!
Caffettiera
10 kwietnia 2015, 16:35Tak, będziemy! :) A na drugi raz będziesz wiedzieć, żeby uda bardziej oszczędzać :d ale chyba trochę satysfakcji z takiego bólu potreningowego też jest!
malafrida
11 kwietnia 2015, 20:41o tak satysfakcja z ćwiczeń jest zawsze!!! i jest moc! i nie będę się oszczędzać już nigdy :)
katarzynka2003
9 kwietnia 2015, 17:18waga w dól piéknie
malafrida
11 kwietnia 2015, 20:41dzięki :)