pół (0,5) kg mniej po prawie 3 tygodniach biegania. brawa dla szklanej! nie wiem czy ja coś robię źle bo dieta choć wszystkożerna w racjonalnych jak dla mnie porach i wielkościach.
niedzielny trening był boski:) 5km w niecałą godzinkę wczoraj było gorzej 3,5 km w 45 min. może dlatego że jutro ma być @ .
i choć wspaniale mi się biega to nie potrafię się zmusić do treningu siłowego bo te parę brzuszków czy pompek nie mogę nazwać treningiem. a mięśnie same się nie wyrobią.
ale wczoraj kupiłam sobie sukienkę L i się zmieściłam tylko kuper mi odstaje ale na lato jak znalazł:)
miłego
A.
schudnac_to_moj_cel
4 marca 2015, 19:03a powiedz ...dlugo biegasz? jak w ogole zaczelas biegac? kompletnie nie znam sie na bieganiu i boje sie ze moge sobie zrobic krzywde ...
malafrida
12 marca 2015, 15:59w liceum biegałam przez prawie cztery lata po 20 min 4 razy w tygodniu schudłam wtedy 7 kg jadłam co chciałam i nie tyłam. teraz po 10 lata wróciłam do biegania zaczełam 14 lutego od 2,2 km w 40 min powolutku i do przodu. po 2 tyg robiłam 5 km w 60 min. biegam powoli równomiernie bez interwałów może kiedyś jak będę miała kondycję wprowadzę interwały na razie oszczędzam kolana. najważniejsze w tym wszystkim jest to że codziennie lub co drugi dzień ubierzesz się i wyjdziesz na dwór. potem wszystko przebiega naturalnie. słuchaj siebie. nie dajesz rady idz dajesz radę biegnij. powodzenia!
schudnac_to_moj_cel
18 marca 2015, 09:44dzieki ;) takiego wpisu wlasnie potrzebowalam jest bardzo motywujacy ... bo wiesz ja boje sie sprobowac - nie znosze porazek ale KTO NIE PRÓBUJE TEN NIE ZYSKUJE ;) slyszalam ze najgorsze jest np. gdy biegniesz i nagle nie dajesz rady biec i siadasz i odpoczywasz i w spoczynku regulujesz puls ze lepiej z biegu wlasnie przejsc do marszu i poczekac az sie uspokoi ...