Dzisiaj dzień zakupowy, ogarniania i gotowania bigosu. Nie wyciągnęliśmy samochodu z garażu, tylko wszystko na nogach. 1.5h chodzenia.
Dzisiaj na śniadanie łosoś na surowo, marynowany w soku z cytryny, solą, pieprzem i olejem + kabanos + orzechy. Kocham 😍.
A na obiad miszmasz
Buraczek pieczony, ser feta, listki, 2 kawałki smażonego camemberta, cukinia w plastrach smażona na smaku ze schabu, papryczki nadziewane serkiem, awokado, schab.
Obiadem zakończyłam dzisiejsze jedzenie.
2050 kcal około wyszło 🤷