poniedziałek, czwartek, sobota= w sumie ok 16 km
Ćwiczenie z piłką i brzuszki - tylko w piątek
Dietkowo: średnio wychodziło, ale wielkiego objadania się nie było
Waga- ani drgnęła...nadal 60 kg
Co by było gdybym nie biegała? Aż strach pomyśleć :-)
Myślę o zakupie karnetu na siłownię...ale szczerze nienawidzę tam bieżni, sto razy bardziej lubię biegać w terenie. Zostaje jeszcze orbitrek, bo na atlasie i tak nie umiem ćwiczyć :-)
To taka mała siłownia, bez instruktora raczej