Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Wycieczka w góry
29 kwietnia 2012
Zdecydowanie poprawiła mi humor..piękne widoki, słońce, spotkanie ze znajomymi, obiadek w restauracji...mąż wieczorkiem wyciągnął mnie na 40 minutowy jogging...super udany, miły dzień...
O widzisz ?-tak trzymaj!:)Lepiej czerpać z życia niż zamartwiać się przemijaniem:))Buziaki:)
MartaKras
29 kwietnia 2012, 23:44
własnie doczytałam twoje przemyslenia 35-latki... hmm jak to jest ze parę Vitalijek (w tym mnie też) dopadły takie przemyślenia własnie w tych dniach? co to przesilenie? Tak czy innaczej ja też się z tym zmagam... upływ czasu... i te sprawy. Ale co zrobic... uszy do gory. Jest jeszcze wiele zabiegów kosmetycznych ktorych nei wyprobowałam :D
MartaKras
29 kwietnia 2012, 23:42
mmm :) super! to się nazywa udana majówka, a my zaliczylismy rowerki i grilowanie... na balkonie :)
sobotka35
30 kwietnia 2012, 06:29O widzisz ?-tak trzymaj!:)Lepiej czerpać z życia niż zamartwiać się przemijaniem:))Buziaki:)
MartaKras
29 kwietnia 2012, 23:44własnie doczytałam twoje przemyslenia 35-latki... hmm jak to jest ze parę Vitalijek (w tym mnie też) dopadły takie przemyślenia własnie w tych dniach? co to przesilenie? Tak czy innaczej ja też się z tym zmagam... upływ czasu... i te sprawy. Ale co zrobic... uszy do gory. Jest jeszcze wiele zabiegów kosmetycznych ktorych nei wyprobowałam :D
MartaKras
29 kwietnia 2012, 23:42mmm :) super! to się nazywa udana majówka, a my zaliczylismy rowerki i grilowanie... na balkonie :)