no w sumie to taki trening na bieżni nazywa się "interwałowy" :)
MartaKras
13 grudnia 2011, 14:27
Ja na bieżni zwykle robię sobie taki marszobieg, zaczynam od 5 km/h - 2 min, potem po minucie - 6 km/h, 7 km/h, 8, 9 i potem znowu od 5 km w górę. Jak wytrzymuje to w miarę trzymam się tego rytmu, jesli nie daję rady to dłużej maszeruję. I tak w kółko :) Z bieżni schodzę spocona więc przynajmniej mam pewność że trochę sadełka spadło :) Pozdrawiam
MartaKras
13 grudnia 2011, 14:28no w sumie to taki trening na bieżni nazywa się "interwałowy" :)
MartaKras
13 grudnia 2011, 14:27Ja na bieżni zwykle robię sobie taki marszobieg, zaczynam od 5 km/h - 2 min, potem po minucie - 6 km/h, 7 km/h, 8, 9 i potem znowu od 5 km w górę. Jak wytrzymuje to w miarę trzymam się tego rytmu, jesli nie daję rady to dłużej maszeruję. I tak w kółko :) Z bieżni schodzę spocona więc przynajmniej mam pewność że trochę sadełka spadło :) Pozdrawiam