...zmusiłam się wczoraj i pobiegała, pomaszerowałam..Pewnie, jak większość z Was dojadam resztki poświąteczne, bo szkoda wyrzucić :-) i nadal pełno w brzuszku. Żeby choć troszkę zbilansować ten nadmiar kalorii pobiegałam wczoraj 25 minut z przerwami na marsz, bo jeszcze nie daję rady w tym sezonie..po 15 minutach wysiadam kompletnie, bez tchu...
Iza- ślicznie dziękuję za karteczkę świąteczną i znad morza .Liczę na przyszły rok, że tym razem napewno się uda pojechać na tę głodówkę...dziękuję za pamięć, było mi bardzo miło :-) pozdrawiam serdecznie
P.S. Dzisiejsza waga to 58,2 kg - co ona zwariowała? Niech wraca do normy , bo zaczynam sie nie mieścić w ciuchy, a nie mam ochoty, ani kasy na wymianę garderoby :-) Tak więc wago jeszcze ci pokażę kto tu rządzi!
Monijka30
8 kwietnia 2010, 15:47zazdroszczę biegania, chętnie też bym pobiegała ale sama nie mam odwagi:) Z moją wagą na razie nie gadam, może w sobotę. Choć czy ja wiem, czy ja na pewno chcę wiedzieć ile ważę...
owieczek77
8 kwietnia 2010, 12:32Wpadłam Ci powiedzieć Hello!!! Fajnie, że biegasz...a ja? będę! Buźka i miłego dnia!
mariamelia
8 kwietnia 2010, 11:26ustaw ta wagę gdzie jej miejsce! >;) Oj ja bardzo chętnie bym pobiegała, ale raczej nie wskazane to u mnie:( i bardzo sie martwie kiedy bede mogla znowu cwiczyc: KREGOSŁUP MI SIADŁ W OKOLICY KRZYZA. Juz 1,5 tygodnia!!!!!! :((((((((( Lekarz ogolny powiedzial, ze to przesilenie i ze kregoslup wygląda na skrzywiony ( - zawsze mialam prosty) i nie mam nosic Fabianka oraz mam wzmacniać mięśnie pleców. Funkcjonuję juz normalnie, tylko mam problem z pochylaniem i ciągnie mnie i kłuje w miednicy po prawej stronie, gdy siedzę. Nie wiem co to za licho. Mam terie, ze przesililam kregoslup, gdy po dlugiej przerwie rzucilam sie na codzienny jogging i cwiczenia na miesnie brzucha, do tego noszenie od 8 miesiecy Fabiana na lewym boku juz nieraz powodowalo chwilową blokade po prawej stronie krzyża. Moze mam cos w rodzaju nabytej skoliozy spowodowanej przykurczem miesni.. ale to tylko moja teoria. Wrrrr
ankoran
8 kwietnia 2010, 09:09"Skończone serie" już uciekają w niepamięć,wczoraj paragrafy na sesji jogi przypomniały mi o zapomnianych,sztywnych mięśniach,w dążeniu do celu wspieram i wspierać będę,sama skromnie o kopniaki prosząc - pozdrawiam - Ania