Cześć i czołem!
27 marzec- pierwszy dzień treningu, drugi dzień diety i pierwsze prawdziwe ciepełko wiosenne w tym roku! Tyle radości w tym jednym dniu :)
Dziś na obiad miałam makaron z warzywami i sosem z tuńczyka, pomidorów, oliwek i koncentratu. Ofuofuofuofu . To zdecydowanie nie moje smaki. Pierwszy i ostatni raz zjadłam to dzisiaj. A nie stop... Wczoraj przygotowałam dwie porcje. Więc i jutro będę się tym zajadać Czyli jutro będzie drugi raz i ostatni
Teraz zmęczona, ale bardzo szczęśliwa mogę zasnąć z myślą, że przez te dwa dni zrobiłam to co należało. Bez słodyczy. Z jedną łyżeczką cukru w herbacie. Z przestrzeganiem diety. Z treningiem. A i jeszcze lekturkę przeczytałam
Pozdrawiam!
A.