PRZYZNAJĘ SIĘ BEZ BICIA - ZGRZESZYŁAM. I TO NIE RAZ. ZACZĘŁAM OD PIĄTKU I DO NIEDZIELI. IMIENINY, IMIENINY I JESZCZE RAZ IMIENINY. I STAŁY TEKST GOSPODYŃ >>>>>" ZOBACZYSZ MY JAK DO CIEBIE PRZYJDZIEMY W GOŚCI TO TEŻ NIC SIĘ NIE TKNIEMY. A ŻE NIE POMYŚLAŁY O JAKIŚ DIETETYCZNYM DANIU, NO CÓŻ NIE KAŻDY MUSI ALBO CHCE BYĆ NA DIECIE. NO I SPRÓBOWAŁAM KILKU ZAKAZANYCH RZECZY CO PRAWDA BEZ SZALEŃSTW ALE .... BYŁAM POD LUPĄ.
ZIMNO U NAS JAK DIABLI I NADAL ROWERU NIE WYCIĄGAM, CHOĆ PRZYDAŁO BY SIĘ ZA TEN DŁUGI MAJOWY WEEKEND.
bateriojad
10 maja 2014, 16:39Oj ja tez jak pójdę w goście to nie potrafię sobie odmówić:))
lukrecja1000
8 maja 2014, 19:49..zakazany owoc najlepiej smakuje..:)
virginia87
7 maja 2014, 00:23dobrze, taki weekend jest czasem potzrebny więc już się tam nie linczuj- wszytsko ok :)
Kora1986
6 maja 2014, 11:20nie znoszę takiego gadania! Jak do mnie ktoś przychodzi to ja nikogo nie zmuszam - jak wyjdzie głodny jego sprawa. A może komuś nie smakuje? Ja nie daję się urabiać w tej kwestii mimo fochów gospodarzy.
majka1507
6 maja 2014, 10:11Tak tak mamagrzesia wie jak mnie zmotywować i postawić do pionu! Dziękuję ,obiecuję się poprawić i już więcej nie grzeszyć....
mamagrzesia
5 maja 2014, 23:37Louve - nie bój sie, spoko. Ja wiem, że na Majkę takie słowa dobrze działają. To tylko z sympatii :)) Pozdrawiam i trzymam kciuki :))
Louve1979
5 maja 2014, 23:27Hehehe skąd ja znam te teksty na imprezach :P Pfff.. współczuję i rozumiem Cię doskonale. No, a teraz zbieraj się do kupy - ni ma lekko! ;)) Wszyscy tu mamy przekichane, co zrobić :P A mamagrzesia też Ci dowaliła, łooo matko! Aż strach się bać :P
mamagrzesia
5 maja 2014, 22:41Majeczka...ale pitolisz !!!! Co tydzień jakaś wymówka, żeby sobie pojeść i się nie ruszać..a to za zimno ( właź na rower , rozgrzejsz się ) a to ktoś jedzonko przygotował i głupio nie zjeść ....nie fisiuj, bierz się za siebie bo zobaczysz na wadze inną cyferke z przodu niż zaplanowałaś. Powodzenia !!!!
dede65
5 maja 2014, 21:50Majeczko nie jesteś sama , prawie wszyscy pogrzeszyli w ten długi weekend, ale od dziś spinamy pośladki i odrabiamy straty, pozdrówka ;)))
saros00
5 maja 2014, 21:20Ja tez nie lubie jak ktos mnie namawia do jedzenia jak wie,ze jestem na diecie ..Niestety sa takie sytuacje kiedy ciezko jest sie kontrolowac i uwazac na to co jemy(jakies imprezy rodzinne,swieta ,wesela itd)..Nie mamy wyjscia ,trzeba brac pod uwage ,ze czasami trzeba pogrzeszyc i nie przejmowac sie tym ..Nie musimy przeciez sie wtedy obzerac tylko nalozyc sobie po troszeczku wszystkiego na talerz
Invisible2
5 maja 2014, 21:10Nie lubię właśnie takiego namawiania do jedzenia.. Ale nadrobisz, głowa do góry ;)