NO I NIE WYTRZYMAŁAM I WLAZŁAM NA TĘ WAGĘ I .......... 75,7.
O MATKO JAK SIĘ CIESZĘ.A TERAZ WAM POWIEM PRAWDĘ NIE CHCIAŁAM WCHODZIĆ NA WAGĘ BO BAŁAM SIĘ ROZCZAROWANIA. JA NIE CZUŁAM ŻEBYM COKOLWIEK SCHUDŁA CHOĆ NAPRAWDĘ NIE OSZUKIWAŁAM Z JEDZENIEM.TYLKO WCIĄŻ MAŁO PIJĘ I TEGO NIE MOGĘ PRZESKOCZYĆ. POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mamagrzesia
2 lutego 2014, 02:08Ja włażę na wagę kilka razy dziennie, zupełnie bez sensu...ale nie potrafię się opanować. Picie w diecie jest bardzo ważne, postaraj się.
michas997
1 lutego 2014, 22:10superrrrrr :-)
sarna88
1 lutego 2014, 20:36super :)
GloriaM
1 lutego 2014, 20:12Gratulacje! Miałam to samo, chciałam sie wstrzymać z wazeniem do przyszłego piątku, ale ciekawosc przeważyła i .. nie żałuję. Ten spadek to kolejny kop do tego zeby walczyc o lepszą JA! Trzymam kciuki za kolejne kg w dół!
majka1507
1 lutego 2014, 20:11w ogóle nie odczuwam takiej potrzeby jak sobie przypomnę tj do śniadania i kolacji herbatka i tyle ale wypijam 2 kubki do każdego posiłku.
Saineko
1 lutego 2014, 20:06gratuluję spadku a czemu nie dajesz rady dużo pić?