Ale byłam wsciekła, dwa razy zezarło mi długi i piekny wpis...brrrrr
Waga 67kg, jestem przed @@@wiec uznaje to za sukces-mecze bieżnie i brzuchy ale i tak bede beka w tym Egipcie- juz we wtorek w nocy lece----
Maja zdrowa w koncu, ja njuz zyje jutrzejsza imprezką z dziewczynami ....moje 30-te ur. boze
Pan mnie tak wkurw... ze brak słów, nosi mnie na maksa-pozdrawiam
klemensik
29 stycznia 2010, 19:37pamiętam swoje 30 urodziny... Spędzałam je na służbowo, organizowałam u nas w mieści koncert zespołu Brathanki, a potem w obskurnej szatni po koncercie piłam z nimi wódke w szatni. Ale się działo!!! A co do Egiptu! Nic tylko czekamy na fotoreportaż!!!!!!!!!