PO wczorajszym wpisie pomyslałam , nakręciłąm się na pozytywne myslenie, grunt to sobie w głowie poukładać, to wszytko w niej siedzi jak sobie powiesz przyszło zniechecenie to tak bedzie a jak powiesz dupa nie dam sie tyle walczyłam cięzko mam jakis malutki sukcesik i juz koniec???juz poddanie???kazdy ma kryzysy ale trzeba umieć sie podnieść i ja to włąsnie uczynie- nikt nie mówił ze bedzie łatwo,,,,
WALCZE LASECZKI DLA SIEBIE URODZINY TUZ TUZ I PREZENT KTÓRY SOBIE OBIECAŁAM MAM BYĆ////
joowi
15 stycznia 2013, 17:45no! I tak ma właśnie być!!! Bo kto da rade jak nie TY??? :D
Kamalo
15 stycznia 2013, 11:05zgadzam się z Tobą w 100%, też nie mogłam na to patrzeć.... i cieszę się bardzo, że wróciło Ci pozytywne myślenie i nastawienie:-)
Weronika.1974
14 stycznia 2013, 16:50ja mam tylko - 0,3 kg przez tydzień, ale cieszę się, że w dól a nie w górę!!! musimy walczyć!!! ale wiem, że czasem przychodzą takie dni zwątpienia :((( trzymaj się i walcz dalej!!! buziaki :*
papaula2
14 stycznia 2013, 11:53no i prawidłowo :)) zyczę powodzenia :)) pozytywne nastawienie to najważniejsza sprawa :)) obyś obiecany prezent otrzymała :))