Hejka,dzieki super kuzyneczce dzis sie o was dowiedziałam i już pragne dolączyc,lubię czytac ze nie tylko ja się odchudzam to mnie bardzo motuwuje.Mam do zrzucenia 7kg,dla kogos to tylko7 a dla mnie az.
Po porodzie w styczniu 2007r,wazyłam 82kg,przy pomocy adipeksu zeszłam do 66,potem było małe jojo 70kg,potem walka i teraz jest 67.a w marzeniach 60kg.Adipex-odpada,bo ma za dużo skutków ubocznych,chcę to zrobic rozsądnie i na trwale-metodą najlepsza dla mnie jest: MŻ-czyli MNIEJ ŻREC
Łatwo powiedziec gorzej zastosowac,wierze ze mi pomożecie.
Nie tyle o wagę mi chodzi co o wejscie w ciuchy z przed ciąży kiedy to ważyłam 62kg, i twierdziłąm ze jestem gruba-głupia.ach... miec rozmiar 36...
MÓJ GŁÓWNE ZAŁOŻENIA TO:
jesc mało i wolno
co dzien ruszac sie -wszelakimi metodami
p.s.dzis przyszedł steper,od jutra bedzie gorący
BitaSmietanka
16 stycznia 2009, 14:50zycze powodzonka i trzymam kciuki, na pewno dasz radę :-)
monikac030185
16 stycznia 2009, 14:07trzymam kciuki i zycze powodzonka,z pewnoscia dasz rade!!!a ja to powoli uzaleznaiam sie od vitalii i tych pamietnikow :-).buzka i zapraszam do mnie
VitaliaOlivia
16 stycznia 2009, 09:54Też dążę do rozmiaru 36 :) Dam Ci dobrą rade... jedz białko na kolacje to szybciej schudniesz! :) Tylko min 1h przed snem
Angel48
16 stycznia 2009, 09:26Ja też zaczynam dopiero :)) Z mojej strony można liczyć na wsparcie :)) Powodzenia i zapraszam do znajomych!!
ulala77
16 stycznia 2009, 08:54kochana, o ile mniej jem... choć to czasem cieżkie jak leży coś smakowitego niedozwolonego to się do wysiłku fizycznego nie mogę zmusić. Pół biedy jeśli to sprzątanie, grabienie liści czy jakaś praca, ale fikanie zupełnie mnie blokuje. Mam totalny sprzeciw. Nie wiem czemu. Hm.. coprawda rzucilam juz palenie dawno i nie powinnam miec zadyszki, ale brak tchu mnie najbardziej przeraża... oooj jak ja bym chciala mieć twoje 67.....
Sloneczko1313
15 stycznia 2009, 22:48Już pędzę ze wsparciem ^^ ciesze się że cię zaraziłam, sama jestem podjarana vitalią, już od godziny czytam pamiętniki innych dziewczyn,są wzruszające i dają motywacje,już mam pomysły na to co jeść jutro, a dzięki temu spokój, radość i wiarę, że dam radę. Zresztą razem DAMY RADĘ!!!