Dzien upłynąl pod hasłem jazdy po warszatach-nowe auto tez sie psuje-starciłam 8 godzin i nadal mam zapsute-jutro serwis....nawet nie maiałm dzis czasu myslec o jedzeniu-jedyny plus tej awarii
z dieta-daje rade, a słodkie to nawet nie wiem ze istnieje,mało tylko czasu na cwiczenia ale walcze z brzuszkami....no i wkoncu był kibelek-ciekawe co mi tam waga jutro pokaze/..????????????
boguniap82
16 lutego 2010, 14:55i pozdrawiam serdecznie
monikac030185
16 lutego 2010, 11:17hey kochana,wiec jakby nie bylo syt.z autem wyszla na dobre dla ciebie i dietki ;-) choc z 2 str.bez auta jak bez reki!!! mam nadzieje ze szybko ci je naprawia.buziaki i milego dzionka :-*
klemensik
16 lutego 2010, 08:57Waga pewnie będzie łaskawa! No ale dalej nie ma tego bikini w całej okazałości!!!
bajeczka675
16 lutego 2010, 01:11Tak jak piszesz cały plus tej sytuacji, że sie dużo nie je i waga na pewno pokarze mniej. Czekam na relacje z wyjazdu i nic. Jestem na etapie namamiawia męża na taki sam wyjaz, ale on nawet paszpotru nie ma bo powiedział ,że on tylko do krajów UE wyjeżdża, o Boże jak ja go przekonać mam.