Ważę więcej zamiast mniej. Dalej jestem w czarnej dziurze obżarstwa. Dziś ogarnął mnie kolejny zryw wolnościowy przeciwko tłuszczowi. Zamierzam nie tylko jeść grzecznie to jeszcze iść dziś pobiegać. Kupiłam sobie nowe buty i zamierzam je wykorzystać. Coś mi się wydaje, że po 200 m spuchnę albo padnę. Musze też przemyśleć miejsce. Nie chcę żeby pół miasta gapiło sie na mój falujący tłuszcz... ;/
Wszystkie biegacie, ćwiczycie, skaczecie...skąd wy na to bierzecie siły i chęci??!!
Dorienne
14 maja 2014, 16:55ja normalnie to ćwiczę co drugi dzień ( jakoś tak ten jeden dzień wolny zawsze jest miły;) ) no ale to trzeba postanowić i tak robić inaczej nigdy nie będzie efektów - teraz też ćwiczę oczywiście delikatniej ale moje ciało tak się przyzwyczaiło do ruchu że nie mogę wytrzymać bez ćwiczeń:) czuję się strasznie ociężale jak nie ćwiczę - życzę Ci duuużej motywacji!
agulina30
14 maja 2014, 09:16sama nie wiem skąd biorę siłę do ćwiczeń - tym bardziej, że ich nie lubię! no, ale cóż - "jeśli się chce wyglądać jak kociak, trzeba się wcześniej spocić jak świnia..." ;)
bilmece
13 maja 2014, 19:30Dziekuje :) Checi ostatnio tez nie mam,ale wiem ze musze no i mam cel i dzialam. Buziaki
anikah
13 maja 2014, 19:16No właśnie ja też z tych leniwych, tylko sobie obiecuję a zapału brak ;/
MllaGrubaskaa
13 maja 2014, 14:20Mnie gdzieś te Chęci do ćwiczeń ostatnio umknęły, też muszę ich poszukać ;)) Trzymaj się, damy radę ;))
Justynak100885
13 maja 2014, 13:57Nie jesteś sama ja mam też wzrost na wadzę a dodatkowo po majówce nadal nie mogę sie zmotywować do działania... z reguły musze się zmuszać do wszystkiego oprócz roweru i biegania ale pogoda dzisiaj niestety fatalna ;/ musimy w końcu dać więcej od siebie- dla siebie!!!! Trzymam kciuki za Ciebie :*
NewStart80
13 maja 2014, 12:22U Mnie podobna sytuacja jak u Ciebie.Ale damy rade!Padlas powstan i juz"