Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pomóżcie z walką z bulimią:(!


Miałam plan dzisiaj wytrzymać bez biegania do toalety po każdym posiłku...jak zwykle plan w łeb. Pamiętajcie, jeśli kiedykolwiek wam przyjdzie do głowy taki pomysł, nawet nieszkodliwie- jednorazowo, bo się przejecie- NIE RÓBCIE TEGO!!! Jestem bulimiczką od 4 lat i ani raz tą metodą nie udało mi się zrzucić nawet pol kilograma. Jedynie tyłam, bo organizm gromadził mnóstwo wody, źle się czułam, niszczę zęby, włosy, paznokcie, cerę, cały przewód pokarmowy, nie wspominając o dolegliwościach psychicznych typu wieczna depresja, brak poczucia własnej wartości, samoocena poniżej dna, brak samoakceptacji. W przerwach, kiedy rzygać albo nie mogła, albo walczyłam z tym, żeby tgo nie robić czułam się rewelacyjnie...Jadłam noramaln9e, ćwiczyłam jak zawsze, cieszyłam się życiem, czułam się taka wyzwolona, zdrowa.., I do tego chcę wrócić. Jeżeli mi się tym razem nie uda cza najwyższy udać się do specjalisty. Trzymajcie kciuki.

Atu ja jeszcze miesiąc temu

62 kg. nie żartuje.

  • niagari

    niagari

    24 sierpnia 2015, 19:48

    Trzeba po prostu walczyć. Wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Mam nieco podobna sytuację, cierpię na kompulsy, nie wymiotuje. Mam tą świadomość, że jestem szczęśliwsza gdy jem normalnie, wiem, że nie mogę na siebie patrzeć w czasie napadów , a mimo to im się poddaje, błędne koło. Tez zastanawiałam się nad pomocą specjalisty, jak piszą osoby niżej , ja się nie potrafiłam na to zebrać, bo wiem, że nie byłabym i tak z nim do końca szczera , mam nadzieje, ze jednak kiedyś mi się to uda i Tobie życzę tego samego : ))

  • angelisia69

    angelisia69

    24 sierpnia 2015, 16:56

    moze nie probuj znow na wlasna reke a jak najszybciej sie zapisz do specjalisty.to nie sa zarty,zrujnujesz sobie i zdrowie i psychike :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.