I na ile sukces diety opiera się na jadłospisie, a na ile na odstawieniu słodyczy, słodkich napojów, alkoholu i jedzenia po nocy...
Działa też to, że skoro się zapłaciło, to żal nie stosować...
Ach, trochę sfrustrowana jestem, rzygać się chce od bezsmakowego ryżu, makaronu, kaszy, żadnego sosu... Moje dziecko ma apetyczniejsze papki.
I te treningi. Jak znam ćwiczenia, to ćwiczę, a jak nie znam, to albo muszę czytać opis, albo czekać, aż kolo mi pokaże, a sekundy mijają i ja stoję w zawieszeniu, bez sensu.