Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cd.


Przepraszam, że tak urwałam poprzedni wpis ale robiłam go w pracy a jak zwykle chwila spokoju i nagle cos bardzo pilnego do roboty. Trochę się opisałam więc nie chciałam żeby znikł dlatego wysłałam. przez cały tydzień byłam grzecznie pilnowałam jedzenia powiem prawdę , ze nawet jak nie byłam głodna jadłam. Wiem że moim największym w dotychczasowym zywienu było nie ilośc jedzenia lecz rzadkość spożywania oraz nieodpowiednia pora jedzenia po całym dniu niejedzenia wieczór było jedzenia w nadmiarze i zaraz spać. Teraz wieczorem szykuję jedzenie na drugi dzień rano do pudełek słoiczków i do pracy. Pochwaliłam się co robiłam cały tydzień a teraz coś wstydliwego zięć miał zachciankę(chyba dlatego, że córka w ciąży i jemu sie udziela) na oponki i ja jako ganc świeża "dobra" teściowa nasmażyłam oczywiście na swoja zgubę bo jak tu nie spróbować i tak wyszło, że zjadłam chyba z sześć . Podejrzewam, że juto wstanę z bólem głowy nudnościami bo jużorganizm odzwyczai się od takich wybryków.Miałam ciche przyrzeczenie , że do 6 czerwca schudnę do 95 kg po dzisiejszym ważeniu pomyślałam dam radę moze jeszcze ciut ciut więcej a tu masz i Gosia poszalała od jutra przyrzekam solidną poprawę. Od rana idziemy z córką na jakieś zakupy potem obiecałam napiec pierogów z kaszą gryczaną i grzybami, zrobię ale spróbuję tylko jednego będę ćwiczyć silną wolę . Jak czytam Wasze pamiętniki to podziwiam Was za to, że gotujecie pieczecie dla rodziny pyszności a same nic nie jecie. Pozdrawiam z zimnego Sanoka temperatura na zewnątrz 9 stopni ziąb straszny jak na te porę roku. :)

  • Mayan

    Mayan

    30 maja 2014, 23:25

    To u Ciebie naprawdę zimno. Z tym jedzeniem z rodziną to jest różnie. Ja od lat jestem sama i właśnie dlatego się obżeram. Gdy jestem na wczasach lub mam rodzinę lub przyjaciół na obiedzie to jem mało. Nie chce mi się jeść. A jedzenie późno a dokładniej w nocy znam aż za dobrze. Ale odzwyczajam się. Podaj, proszę, przepis na pierogi z kaszą i grzybami. Słyszałam o nich ale nigdy nie jadłam. Buziaczki :))

  • Japi46

    Japi46

    30 maja 2014, 21:40

    najgorzej jest na poczatku potem sie czlowiekprzyzwyczajaze mu nie wolno i koniec, chociaz bywaja chwile zalamki nikt nie mowi ze jest latwo trzymam kciuki buziaki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.