Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po ważeniu
20 marca 2009
Ważenie odbyte i razczarowanie chociaż widze że nic mnie nie ubyło a jeszcze od wczoraj mam problem bo chyba zatrzymało się we mnie zaduzo wody nogi mi spuchły i cała czuje sie spuchnieta . Może ktoś zna jakąś naturalna metodę żeby ten nadmiar wysikać bo nogi mam sztywne i wogóle sie paskudnie czuję . Ostatnie dwa dni sobie poluzowałam i chyba dlatego mija tasiemka się nie przesuneła . Na drugi tydzień musi byc lepiej w to wierzę i do działa.
marllencia
25 marca 2009, 13:18proponuje herbatke zielona i duzooo wody :)
tara55
25 marca 2009, 01:04A może spróbować nasmarować nóżęta żelem "Lioton 1000" [ do nabycia w aptece bez recepty] lub kupić w "Rossmanie" -"żel do stóp zmęczonych odprężający-ekstrakt z kasztanowca FOOt CARE". Ja stosuję i jestem zadowolona.
jbklima
24 marca 2009, 09:09pozdrawiam...nie wiem jaką masz dietę...ja przerabiałam niskotłuszczową 2 razy i raz smacznie dopasowana....sukces..to ściśle stosowanie sie do diety.Masz trochę dużo kalorii w diecie...ale wagę wyjściową masz też dużą...potem dostaniesz mniej.....ale..wszystkiego gdy nie możesz...nie zjadaj...życzę sukcesów!g.
Wiki1955
23 marca 2009, 22:36będzie lepiej, wierzę
megi62
20 marca 2009, 21:26ale nie martw się - nie jesteś osamotniona ja jutro się ważę i tez będzie klapa (zapewne)
barbara.nowowiejska
20 marca 2009, 12:10ugotuj sobie wzwar y koryenia pietrusyki i popijaj, powinno troch pomóc, A poza tym zmobilizuj się i zacznij coś ćwiczyć,może basen chociaż raz w tygodniu albo aquaaerobic... Wiem co mówię, też wiele razy startowałam z odchudzanie. Początkowo waga lekko w dół a potem mimo diety nic i nic przez dwa - trzy tygodnie.Tu na Vitalii dziewczyny zmobilizowały mnie do ćwiczeń - wykupiłam sobie indywidualne ćwiczenia i codziennie ćwiczę (nasze Vitalijki mnie do tego mobilizują i odpytują), poza tym włączyłam też basen i chodzenie z kijkami nordic walking - efekty są: w tydzień przy takiej samej diecie zgubiłam 1,8 kg !!! Naprawdę, a jak po paru dniach się fajnie poczujesz, jak się trochę rozruszasz. Będę trzymać za ciebie kciuki. Powodzenia