W KOŃCU! Dziś odnotowałam spadek, no nie taki byle jaki, w każdym razie ja jestem zadowolona. 900gram - wynik: 59,9kg.Tym samym osiągnęłam mój drugi cel. 60kg. Jestem zadowolona, bo myślałam, że nie zobaczę tej 5 na początku. No ale jednak bycie grzeczną popłaca nawet w trakcie @.
Aktywności:
Przed wczoraj nigdzie nie byłam, tylko na zakupach hehe Wczoraj rano była tylko a6w no i zakupy (zawsze to dodatkowy spacerek), no a dziś rano a6w a potem pojechałam na FATburning. Było SŁABO! Miałyśmy zastępstwo i po 20 min. wyszłam, bo w ogóle nie mogłam się rozgrzać. Nie podobało mi się, instruktorka sygnalizowała kolejne kroki rękami, zamiast mówić, w ogóle nie miała kontaktu z grupą. Do tego szczupła też nie była, a jednak powinna być wiarygodna, wiem, może przesadzam, ale zauważyłam, że o wiele lepiej ćwiczy mi się na zajęciach z osobami, które są rozgadane i szczuplutkie, wtedy stanowią dla mnie autorytet i mam motywację.
A odnośnie sygnalizacji rękami to przepraszam, ale ja nie znam tej symboliki perfekcyjnie, a dwa to jestem krótkowidzem i po prostu nie jestem w stanie zobaczyć, ile palców pokazała itp.
Tak więc wyszłam, bez krępacji, nie będę się zastanawiać nad tym, czy instruktorce przykro czy nie, ja tam poszłam w określonym celu, a z nią celu osiągnąć nie mogłam. Polazłam na siłkę i zaliczyłam ponad 30 min orbisia. Spaliłam 300 kcal i do domku
Dziś odpadły zajęcia z fitball, bo o 14 mamy z Pączkiem obiadek u ciotki. Oj zdrowo nie będzie, dlatego staram się trzymać fason. Nie wiem czemu starsze kobiety leją tyle tłuszczu, a potem mi to w jelitach dwa dni zalega. Ale co tam, raz na miesiac obiad u ciotki mi nie straszny.
Wieczorem planuję jeszcze basen, jak będzie? Zobaczymy!
Śniadanie:
BOMBA! Bardzo mi smakowało i gorąco polecam:
Kasza manna (40g?) na mleku 2% tłuszczu (300ml) z suszoną żurawinką (12g)
Jak już się mleko zagotowało to wpiściłam słodzik i żurawinę, a na koniec dodałam kaszkę i mieszałam aż zgęstniała. Dodatek żurawiny jest ekstra, w ogóle żurawina jest ekstra
Aktywności:
Przed wczoraj nigdzie nie byłam, tylko na zakupach hehe Wczoraj rano była tylko a6w no i zakupy (zawsze to dodatkowy spacerek), no a dziś rano a6w a potem pojechałam na FATburning. Było SŁABO! Miałyśmy zastępstwo i po 20 min. wyszłam, bo w ogóle nie mogłam się rozgrzać. Nie podobało mi się, instruktorka sygnalizowała kolejne kroki rękami, zamiast mówić, w ogóle nie miała kontaktu z grupą. Do tego szczupła też nie była, a jednak powinna być wiarygodna, wiem, może przesadzam, ale zauważyłam, że o wiele lepiej ćwiczy mi się na zajęciach z osobami, które są rozgadane i szczuplutkie, wtedy stanowią dla mnie autorytet i mam motywację.
A odnośnie sygnalizacji rękami to przepraszam, ale ja nie znam tej symboliki perfekcyjnie, a dwa to jestem krótkowidzem i po prostu nie jestem w stanie zobaczyć, ile palców pokazała itp.
Tak więc wyszłam, bez krępacji, nie będę się zastanawiać nad tym, czy instruktorce przykro czy nie, ja tam poszłam w określonym celu, a z nią celu osiągnąć nie mogłam. Polazłam na siłkę i zaliczyłam ponad 30 min orbisia. Spaliłam 300 kcal i do domku
Dziś odpadły zajęcia z fitball, bo o 14 mamy z Pączkiem obiadek u ciotki. Oj zdrowo nie będzie, dlatego staram się trzymać fason. Nie wiem czemu starsze kobiety leją tyle tłuszczu, a potem mi to w jelitach dwa dni zalega. Ale co tam, raz na miesiac obiad u ciotki mi nie straszny.
Wieczorem planuję jeszcze basen, jak będzie? Zobaczymy!
Śniadanie:
BOMBA! Bardzo mi smakowało i gorąco polecam:
Kasza manna (40g?) na mleku 2% tłuszczu (300ml) z suszoną żurawinką (12g)
Jak już się mleko zagotowało to wpiściłam słodzik i żurawinę, a na koniec dodałam kaszkę i mieszałam aż zgęstniała. Dodatek żurawiny jest ekstra, w ogóle żurawina jest ekstra
mk1985
24 września 2012, 08:21kiedyś chodziłam na joge i raz nie było pani prowadzącej, zastąpił ją inny instruktor, ale szło mu fatalnie, to nie była jaga tylko sama nie wiem co. Też wiele osób wyszło. Po co się męczyć jak ci się nie podoba.
wikieliwero
24 września 2012, 07:22ooo to fajnie :D kasza manna :D pychotka :D
Madzik2244
23 września 2012, 19:22ja uwielbiam kasze manne z serkiem homo mniam;) Gratuluje ;)
malamarta
23 września 2012, 14:21:-) Ale super Ci idzie! :-)