Oj wczoraj to byłam niedobra, oj byłam, przyznaję się, by poczuć ten wstyd i się zmobilizować.
Śniadanie było ok.
Poszłam do pracy, a w pracy dzień sprzątania, a w związku z tym w kuchni znaleźliśmy kosz jabłek i michę cukierków (mieszanka wedlowska, czy coś takiego), na początku byłam twarda, wzięłam jabłuszko, potem to już nie było tak pięknie. Jeden cukierek, drugi, 3, 4... itd. Nie wiem ile ich zjadłam. Za dużo to było zaraz po tym pierwszym.
W porze obiadowej zjadłam serek wiejski z nektarynkami - cacy. Jednakże później przyjechał catering bo było spotkanie, no i wpadło kilka kanapeczek - białe bułeczki. Te kanapeczki to nieduże były, no ale... kawałek ciasta marchewkowego też wpadł...
Po powrocie do domu, oj... a w drodze poszłam z koleżanką na lody! Niedobre były.
No to w domu 100g były żytniej z masełkiem i szynką z indyka + kiełbasa krakowska.
Miałam już nie jeść, ale wieczorem był dół, to zeżarłam jeszcze coś... nie no porażka.
Tak wiem, jeśli tak będę robić to waga prędzej kopnie mnie w tyłek niż będzie łaskawa i wskaże spadek.
Dawno tylu słodyczy nie zjadłam.
Ps. No ale koleżanka z pracy zaleciła mi przystopowanie cyt. "Magda nie chudnij już" hehe, to nie chodzi o chudniecie tylko o brzuch galaretę
Ps2. No to idę na STEP na godzinkę
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
onlytrue
12 sierpnia 2012, 10:43nie to nie sniadanie.:) tylko druga kolacja
Paulina.M28
12 sierpnia 2012, 00:28z pewnością vitaliusz jest pomocny w liczeniu kcal....ja miałam nawet taką aplikacje w telefonie która liczyła wszystkie kcal i nawet miała skaner produktów...super sprawa... ale już tego nie potrzebuje daje radę sama....kalkulator kcal to ja już mam w głowie...heheh dasz radę w te trzy miesiące ...wierze w ciebie..:))
Paulina.M28
12 sierpnia 2012, 00:25ja też tak mam...jak już zacznę to nie widać końca..tzw ,, maciora,, mi się włącza...wszystko co jest w korycie to zjem..ale to już wiesz..:)hihih
Madzik2244
11 sierpnia 2012, 23:08kazdy moze miec coś z życia!!;)
cambiolavita
11 sierpnia 2012, 18:44Ups, to sobie pofolgowalas :) Teraz po prostu trzeba o tym zapomniec o od nowa do dziela! :)
migotka69
11 sierpnia 2012, 10:54każdy ma lepsze i gorsze dni! tak to już jest z nami!
AnnaAleksandra
11 sierpnia 2012, 10:31Ja jak mam napady to jem nie dość, że wszystko to jeszcze tak mieszam, że sama nie wierzę w to co jem haha
Nati2807
11 sierpnia 2012, 10:25to i tak nie dużo :) ja potrafię niestety zjeść dużo dużo dużo więcej ;/