Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien do bani....


hej kochane.

To chyba przez.pogode:( rano zjadlam sniadanie i obiad dietkowy....ale zjadlam.dwa lody:(czuje sie koszmarnie,ale nie dlatego ,ze je zjadlam,ale czuje ze sie zlamalam:( i cwiczenia mi dzisnie ida......robilam dwa podejscia,ale nic z tego,bo po chwili sie poddalam:( dzis zrobie sobie dzien odpoczynku od cwiczen,,,,za to w niedziele to nadrobie,bo jeden dzien w tygodniu robie sobie dzien lenia,nie dajmy sie zwariowac......tak szczerze to moja diete trzymam tak na 80% a cwiczenia wykonuje za.kazdym razem na 100%.

Malymi krokami dojde do celu ,do ktorego zmierzam o wiem ,ze nie uda mi sie to w miesiac czy dwa ale powoli ,powoli do celu:):)

Sciskam Was kochane

Milego popludnia:):*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.