Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: nie chce juz tak
20 lipca 2010
Niec moge juz na siebie patrzec robie sie jak potwór mam fajnego męża super 16 miesiecznego syna i 30 kilo nadwagi. nie radze sobie uzależnienie od jedzenia ciagle ze mna wygrywa. od jutra znów zaczynam kolejna diete tym razem proteinową. ale juz nie wierze w cuda
gł☺owa do góry:
) jestesmy w tym samym punkcie:) 90 i 164... ja zaczelam ostro kolo dwu tyg temu... najgorzej jest zaczasc a jak juz tu jestes to fuzo znaczy do dzieła.. proteinową osobiscie poolecam.. jestem na SB narazie na samych białkach i warzywach i naprawde sa efekty...polecam tez cwiczenia vitalii lub kupienie karnetu na fitness.. motywuje a i samopoczucie lepsze...dla mnie to jedyna chwila oddechu od maluszka:) i naprawde daje mi kopa do zycia:)
mozemy sie wspierac razem...i motywowac..co tydzien sprawdzajac ansze wyniki... tylko zaczynaj i nie odkłądaj na jutro bo tak to dojdzesz kiedys do setki.. ( ja doszłam do 95)
cogitata
20 lipca 2010, 22:06gł☺owa do góry: ) jestesmy w tym samym punkcie:) 90 i 164... ja zaczelam ostro kolo dwu tyg temu... najgorzej jest zaczasc a jak juz tu jestes to fuzo znaczy do dzieła.. proteinową osobiscie poolecam.. jestem na SB narazie na samych białkach i warzywach i naprawde sa efekty...polecam tez cwiczenia vitalii lub kupienie karnetu na fitness.. motywuje a i samopoczucie lepsze...dla mnie to jedyna chwila oddechu od maluszka:) i naprawde daje mi kopa do zycia:) mozemy sie wspierac razem...i motywowac..co tydzien sprawdzajac ansze wyniki... tylko zaczynaj i nie odkłądaj na jutro bo tak to dojdzesz kiedys do setki.. ( ja doszłam do 95)