Zaglądnęłam tu po ponad 3 latach. Z ciekawości... Nie - nie waże 57 kg, nie - nie schudłam, nie - nie wykorzystałam czasu. Głupota, słabość, wymówki, sraty taty. Po prostu nawaliłam.
Może by znowu spróbować?
Małymi kroczkami...
Powoli...
Cele w zasięgu...
Tip topki...
Widoki na następny miesiąc, nie na lata...
Cel pierwszy - 3 litry wody dziennie...
Cel drugi - minimum alkoholu i żegnaj szampanie :) W ciągu 30 dni pozwolić sobie na 3 dyspensy... Żeby nie zwariować. Zaczynamy?