Gdybym do końca roku miała tyle zacięcia co dziś, to pewnie w Sylwestra byłoby - 20 na wadze. Oby wystarczyło, obym wytrwała, aby tym razem się udało. Będę zadowolona z - 15 kg do końca roku. A to znaczy, że w ostatnim dniu roku waga ma wskazać 77 kg. O matko!!!! Jak ja chcę!!!
Dzisiaj kolejne 60 minut ćwiczeń za mną. Jutro odpuszczam, bo kręgosłup nie wytrzyma. Jeśli będzie czas to będzie spacer z kijkami. Dodałam jeszcze planka. A plank to: "postanowienie, że przez 30 dni każdego dnia (oprócz zaplanowanych w grafiku dni na odpoczynek) robisz plank (deskę) i systematycznie wydłużasz czas ćwiczenia. Ostatniego dnia próbujesz wytrzymać w pozycji 5 minut - to dość długo, ale wysiłek wart jest wzmocnionych, ładnie wyrzeźbionych mięśni brzucha i lepszego samopoczucia."
Więcej o planku: