Tyję - chudnę. Chudnę - tyję.
Obecnie jestem akurat przytyta. Chcę się wylaszczyć na grudniową imprezę. Potrzebuję zrzucić 4 kilo.
Wreszcie może uda się wprowadzić dobre nawyki żywieniowe.
Niestety kłopoty z kasą są i na frykasy mnie nie stać. Robię zakupy w Biedronce. Wierzę, że 5 małych posiłków zadziała. Od jutra a właściwie od teraz.