Witajcie!
Dzisiaj mój pierwszy dzień walki z odchudzaniem. Nigdy tak naprawdę się za to nie zabrałam (nie musiałam, jeszcze dwa lata temu byłam szczuplutka), dlatego ciężko mi opisać jak to będzie, jakie będą wzloty i upadki. Jednak mimo wszystko jestem pełna zapału, chęci i motywacji!
Jestem osobą, która musi mieć wszystko dokładnie zaplanowane, również w tym przypadku :)
Aktualnie ważę 90 kg przy wzroście 170cm - tragedia! Mój cel to -30 kg. Dążąc do tego celu wyznaczyłam sobie kilka wyzwań, które muszę spełnić:
- dieta ułożona przez dietetyka
- zero słodyczy, słodzonych napoi, fast-foodów - tylko ZDROWA ŻYWNOŚĆ!
- ćwiczenia odchudzające w Studio Figura w moim mieście (karnet 10 wejść)
- codzienna seria przysiadów (zaczynając od 20, kończąc na 250)
- ćwiczenia na orbitku (codziennie po 30min)
- ćwiczenia odchudzające z youtube
- bieganie kilka dniu w tygodniu po 30min
Dodatkowo codziennie do picia młody jęczmień, który oczyści mój organizm i spalacze tłuszczu przed ćwiczeniami.
Tak zaplanowałam swoje dążenie do celu! Jestem pewna że uda mi się go osiągnąć! Nigdy nie miałam problemów z otyłością, jednak wiem gdzie przez dwa lata popełniłam błąd - duża ilość słodyczy, fast-foodów, zero ruchu, praca biurowa, lenistwo! Zauważyłam radykalną zmianę nie tylko w wyglądzie, ale również w moim samopoczuciu - nic mi się nie chce, czuje się ciężko, jednym słowem jadłabym i spała -,- Nie chcę tak dłużej!
Trzymajcie kciuki!
izulka57
9 listopada 2016, 14:36HEj ! Ja też zaczynam. Znowu...:) Zachęcam Ciebie jak i innych do podjęcia wyzwania jakie utworzyłam "Nowa Ja w Nowym Roku" bo razem na pewno będzie nam raźniej ;) Powodzenia http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/3988/name/Nowa-Ja-w-Nowym-Roku
telvez
7 listopada 2016, 19:35Motywacja jest, plan jest nic tylko zabrać się do roboty. Z takim nastawieniem na pewno ci się uda. I też jestem tego samego zdania, że lepiej zacząć małymi kroczkami bo przy pierwszym potknięciu możesz szybko się zniechęcić. Powodzenia :)
RapsberryAnn
7 listopada 2016, 17:01małymi kroczkami! :D plus zero słodyczy grozi kompulsywnym obżeraniem się ;pale dobrze że jesteś taka zmotywowana :)
angelisia69
7 listopada 2016, 16:40mysle ze za duzo naraz sobie narzucasz,mozesz sie szybko przez to zniechecic.Lepiej powoli wdrążać zmiany,jesli do tej pory jak piszesz nic nie robilas w tym kierunku.Podziel swoje etapy na jeszcze mniejsze podpunkciki i staraj sie wypelniac choc 1 tygodniowo.Powodzenia
agamilka2
7 listopada 2016, 08:44Powodzenia! :)
magdaafit
7 listopada 2016, 10:51Dziękuję za wsparcie!